706. OLEJEK DO DEMAKIJAŻU GEL-TO-MILK PERFEKTER TEINT ALVERDE

Cześć moje Pszczółki! ☺

Info o metodzie demakijażu olejkiem pierwszy raz znalazłam u Patrycji (Interendo pozdrawiam). Potem temat jakby gdzieś mi uciekł. Do czasu gdy w sklepach pojawił się olejek różany Bielendy. Mam go w domu w zapasach i przetestuję jak wrócę z pracy. 

 Ten na zdjęciu kupiłam parę dni temu. Po prostu napiszę swoje odczucia,bo porównania do innych tego rodzaju kosmetyków nie mam jeszcze. Jest to mój pierwszy olejek ever.

Olejek mieści się, jak widzimy, w małej 100 ml buteleczce z pompką. Ma postać gęstego oleju. Kolor żółty. Zapach słodki,ale przyjemny dla nozdrzy.

Po kontakcie z wodą dzieje się magia i olejek zamienia się w emulsję. Tą emulsją zmyjemy dokładnie cały makijaż. Przynajmniej w moim przypadku tak jest,bo nie używam wodoodpornych kosmetyków. Jak narazie. Najlepiej używa się go pod prysznicem. Na rękę pompujemy z 2 do 4 razy olejek i na sucho rozprowadzamy go masując po twarzy. Potem zwilżamy twarz dalej masując. Gdy uznamy,że już czas to zmywamy olejek prysznicem (ja tak robię,bo jest to wygodniejsze). 

Powiem Wam,że jest to dla mnie pierwszy etap demakijażu. Nawet jeśli nie domyję nim oczu, to resztę zmywam zaraz pianką do mycia twarzy (o niej będzie za jakiś czas). 

Taka pielęgnacja alejkami (choćby krótka) daje fajne efekty. Cera jest miękka,gładka i miła w dotyku. Olejek nie zapycha. Nawet mocno dba o skórę twarzy.

Skład jest naturalny i przyjemny. Znajdziemy tu olej: migdałowy,brzoskwiniowy czy słonecznikowy. Ekstrakty też są zacne. Hoja różowa czy nagietek też biorą udział w pielęgnacji tym olejkiem.

Cena też w drogerii DM nie jest wygórowana jak na naturalny produkt. Mi wystarczy go na prawie cały miesiąc. Polecam.

Pozdrawiam.

cathy c.