558. PIERWSZE ZAKUPY GRUDNIA - ROSSMANN
Witam ciepło w ten mroźny dzień.
Dziś będzie o mini mini ( jak na mnie) zakupach. Na prawdę jest tego niewiele.
Choć mam pare maseczek w tubkach ze sobą postanowiłam kupić jeszcze kilka. Przeglądając półki w Rossmann - ie zainteresowały mnie tak po prostu. Hydra Bomb od Garniera mam w domowych zapasach, ale jeszcze jej nie używałam. To małe cóś w tubce to maseczka z jakże ostatnio popularnym węglem. Rival de Loop wypuścił w Niemczech serię limitowaną. Znajdziemy tam żel do mycia twarzy, peeling oraz maseczki. Nie przyglądałam się zbytnio.
Tu na zbliżeniu. W składzie ma również cynk i glinkę.
Połasiłam się też na lakiery z edycji limitowanej Catrice Victorian Poetry. Oba czerwone widziałam na insta i wydały się być dosyć, dosyć... Wzięłam więc wszystkie cztery.
Jest jeszcze maska Schaebens z owsem. Zapodziała się gdzieś przed zdjęciami.
I to już wszystko. Mało,ale jeśli chodzi o maseczki to bardzo wiele ... dobrego dla mojej paszczy. :-)
Pozdrawiam.
cathy c.
Fajnie wyglądają lakiery Catrice :)
OdpowiedzUsuńWitam Iwono. :-) Właśnie dlatego je wzięłam.... :-) Pozdrawiam.
UsuńJestem bardzo ciekawa jak będą się prezentowały lakiery na paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Robaczku. :-) Jak się miewasz? Też byłam ciekawa i wczoraj pomalowałam pazurki. Efekt pierwszego zobaczysz w środę. :-) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńDrugi kolor wydaje się najciekawszy ;)
OdpowiedzUsuń