347. MOJA WCZORAJSZA "OBSESJA"


Witam Was serdecznie w ten szczególny dla nas wszystkich dzień. 
Czas zadumy i wspomnień. Pamięci.
Jestem daleko od rodziny i swego miasta,ale nie zapominam o najbliższych,których straciłam. Właściwie ten dzień jest dla mnie jak każdy inny,bo ja na co dzień myślę o mojej mamie i jej ojcu.
Oboje straciłam zbyt wcześnie. Co prawda w dużym odstępie czasu,ale wciąż zbyt wcześnie dla mnie.

Przejdźmy jednak do mojej wczorajszej "obsesji". Wieczorem zawitał do nas syn mojej podopiecznej wraz ze swoją partnerką.
Zjedliśmy razem wczesną kolację i rozmawialiśmy. 
Pan Ch już wcześniej wiedział,iż interesuję się "kręceniem" kosmetyków. Wspomniałam mu też,że będę tworzyć nowe receptury mydlane. Wspomniałam również coś o Termomix'ie.Zaoferował mi pomoc w znalezieniu takowego w przystępnej cenie ( nowego bądź używanego).
Zaś wczoraj przeszedł chyba sam siebie i powiedział:
"Myślałem nad tym,iż mówiłaś o próbach nowych receptur i doszłem do wniosku,że mogłabyś robić nowe mydła tutaj."
Nie trzeba było mi dwa razy powtarzać. W głowie pojawiło się tysiące myśli i wiele możliwości. Dobrze,że był już to odrobinę późny wieczór,więc nie miałam zbyt wiele czasu na buszowanie po necie. Poztanowiłam zrobić to dzisiaj.

W sumie niewiele mi trzeba :
- dobrej małej wagi elektronicznej,
- 2 pojemniki na wodę z NaOH i olejami,
- olejki eteryczne i być może zapachowe,
- rozdrabniacz elektryczny,
- formy do mydeł,
- oleje i NaOH,
- suche, ciemne i przewiewne miejsce.


To ostatnie mam na stanie w swoim pokoju. Rozdrabniacz ,wagę i pojemniki kupię za grosze. Formy do mydeł też znalazłam, ale muszę prosić pana Ch o pomoc w kupnie, bo są na Amazon'ie.




Waham się pomiędzy tym ...


a tym.

Jeśli chodzi o oleje te podstawowe to również kupię je za grosze. Inaczej ma się sprawa z masłem kakowym i shea. Tu są odrobinę droższe. Zobaczymy.

Prawdą jest,że nie muszę mieć dziesiątków rzeczy i foremek.
Chodzi o to,aby zajmowały jak najmniej miejsca w torbie, którą pakuję gdy wracam do domu. A  i tu gdzie jestem żeby też nie przeszkadzały.

Poza tym propozycja pana Ch oprócz tego,iż spowodowała "nawrót" mydlanej obsesji to również ucieszyła mnie ze względu na Was.  Będziecie mogły obserwować postępy w poszukiwaniach właściwych receptur mydeł.

Na pewno zdam Wam relację z postępów "zbieractwa" potrzebnych mi rzeczy. I mogę sie założyć,iż będzie to miało miejsce od jutra.
Dlaczego  od jutra? Bo jutro mam trochę wolnego i mogę iść i poszukać choćby olei czy też pojemników i rozdrabniacza.

Pozdrawiam. 

cathy c.

Komentarze

  1. Pierwsza forma mi się podoba! :) Może dlatego, że kojarzy mi się z domowymi pralinkami? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam kochana. pierwsza forma jest do browni. Może być za mała. Przed chwilka znalazłam prostą i tanią formę. Więc jeszcze nie wiem... Zobaczę. Pozdrawiam serdecznie. :)

      Usuń
  2. Ja np. do mydeł glicerynowych używam takich małych plastikowych pojemniczków z Pepco, są akurat na kostkę mydła, podobne do tych na drugim zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń
  3. O fajne możliwości :) Czekamy na bieżące informacje z mydlarstwa i nie tylko . Buziak :*

    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Aniu. :) Na razie tylko mydła. Co dalej ? Jeszcze nie wiem. Pozdrawiam serdecznie. :* :)

      Usuń
  4. Od razu jak coś wyczarujesz to wstawiaj :) ja przetestowałam już wszystko od Ciebie i pojawił się u mnie post :) dziekuję Ci za możliwość sprawdzenia na własnej skórze tego co robisz od serca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie. No pewnie,że wstawię. :)Dzięki serdeczne za post z oceną. Pozdrawiam. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Witam serdecznie. Dziękuję za Twój komentarz. Dzięki niemu mogę zajrzeć na Twego bloga. Pozdrawiam. cathy c.

Popularne posty z tego bloga

734. ROZDANIE NA DOBRY NOWY POCZĄTEK

653. ROZDANIE AZJATYCKIE U BABCI NA STRYCHU

741. DNO DNA LUTY 2018